Gdy rankiem ujrzałam za oknem biały puch leżący na łąkach,
drzewach i wszystkim wkoło i to w sporej ilości, to wiedziałam,
że na pewno z tego skorzystam :)
Tak oto przed południem wyruszyłam na spacer do lasu, baaardzo długi spacer. Zeszło mi aż 3 godziny!
Wróciłam zarówno ze zdjęciami portretowymi, jak i typowo przyrodniczymi. Efekty możecie zobaczyć poniżej :)
Na drugi dzień już tak pięknie nie było, więc idealnie udało mi się wykorzystać tą jednodniową zimę :)













