
Jeśli myślicie nad tym, gdzie pojechać w wakacje lub po prostu kochacie góry, to koniecznie przeczytajcie ten post :)

Zeszłoroczne wakacje razem z Ukochanym spędzałam w Szczyrku, o czym pisałam już wcześniej. Przy okazji postanowiliśmy zrobić sobie jednodniowy wypad na Słowację. Naszym celem była Mała Fatra - głównie Wielki Krywań oraz Dolne Diery.
(Duże mapki po kliknięciu na nie)
W Szczyrku pogoda była bardzo niepewna, jednak zaryzykowaliśmy myśląc, że może na Słowacji będzie całkiem inaczej. Wyjechaliśmy około godziny 11, czyli niezbyt wcześnie, ale jak się później okazało była to dobra decyzja. Czekało nas około 3h podróży.
Droga na Słowację obfitowała w interesujące widoki i wiodła na prawdę dobrymi drogami.




Na Słowacji droga prowadziła nas przez bardzo małe wsie (można je ominąć kierując się na Żylinę, przez którą wracaliśmy).





Jadąc przez te miejscowości praktycznie wszędzie było ograniczenie prędkości do 40 km/h. W niektórych momentach było podwyższenie do 90 km/h, ale nie na długo.



Jak widać pogoda poprawiała się i gdy dojechaliśmy do miejscowości Vratna chmur już nie było. Pogoda była idealna na zdobywanie górskich szczytów.

Zaparkowaliśmy blisko kolejki. Parking jest duży i darmowy :)
Naszym celem był Wielki Krywań. Ogólnie marzyło mi się zrobienie kółeczka po szczytach, jednak byliśmy tam dość późno, a chcieliśmy jeszcze zobaczyć Dolne Diery. Było zbyt mało czasu na około 10 godzinne wędrowanie. Zdecydowaliśmy się na wjazd koleją gondolową. Bilety kosztowały nas 10 euro/szt. (góra-dół).




Wyjście do raju

Widok na Steny (1535 m). To te obszary zielone z przodu. W tle widać również:
- po prawej Stoh (1607 m), czyli jeden z najwyższych i najbardziej charakterystycznych szczytów, w tzw. krywańskiej części Małej Fatry
- idąc w lewo - piękny lecz przykryty chmurami Wielki Rozsutec (1610 m)
- dalej w lewo Mały Rozsutec (1343m).

Obejrzeliśmy widoki i ruszyliśmy w kierunku Wielkiego Krywania (1709 m n.p.m.), który jest najwyższym szczytem pasma górskiego Mała Fatra w Centralnych Karpatach Zachodnich na Słowacji.



Powyżej podejście na Wielki Krywań (1709 m), a poniżej widok, który ma się za plecami. Widzimy tutaj stację górną kolejki, Snilovské sedlo (1524 m), Steny, Sedlo w Stenách (1480 m), Stoh (1607 m) oraz lekko przysłonięte przez chmury Mały i Wielki Rozsutec.


Widok w kierunku Chleba (1646
m) – trzeciego co do wysokości szczytu w grupie górskiej Małej Fatry w
Centralnych Karpatach Zachodnich na Słowacji. Wyraźnie widać szlak do
Chaty pod Chlebom (1423 m), czyli najwyżej położonego schroniska
górskiego w Małej Fatrze.
Po lewej stronie Chleba widać Hromove (1636 m), Sedlo za Hromovym (ok. 1520 m) oraz drugi wierzchołek Stenów (ok. 1600 m).
Po lewej stronie Chleba widać Hromove (1636 m), Sedlo za Hromovym (ok. 1520 m) oraz drugi wierzchołek Stenów (ok. 1600 m).
Wchodząc na Wielki Krywań mijamy również szlak na Pekelník (1609 m) i przełęcz Bublen (1510 m).


Widok na trasę, którą przyjechaliśmy. Bardzo szybko nachodziły chmury, jednak nie wyglądały one groźnie.


Główne podejście na Wielki Krywań.

I jesteśmy na górze!


Roślinność występująca na Małej Fatrze również zachwyca, chociaż nie
różni się niczym od tej, którą do tej pory spotykaliśmy w Tatrach.

Widok na Chleb.

Trochę zgłodnieliśmy, więc po zejściu wstąpiliśmy do znajdującej się
"restauracji" przy górnej stacji kolejki. Czas umilił nam ten oto
kociak.

Takiemu to dobrze :)

Stoh (1607 m) wygląda dość ciekawie.

Takim wagonikiem wjeżdża się na górę :)

Mały i Wielki Rozsutec.

Mieliśmy jeszcze trochę czasu, więc postanowiliśmy wejść na Chleb.

"Lekkie" podejście


Od prawej:
- Hromove,
- Sedło za Hromovym,
- Steny (ok. 1600 m),
- Sedlo w Stenach,
- Steny (1535 m),
i w tle: Stoh, Wielki Rozsutec, troszkę schowany Mały Rozsutec.
- Hromove,
- Sedło za Hromovym,
- Steny (ok. 1600 m),
- Sedlo w Stenach,
- Steny (1535 m),
i w tle: Stoh, Wielki Rozsutec, troszkę schowany Mały Rozsutec.

Już niedaleko

Ścieżka na Hromove.

Widok na Steny i Wielki Rozsutec.

Okazały i piękny Wielki Rozsutec.
Panorama z Chleba (po kliknięciu się powiększa :))


Droga do Vratny.


Widok na Wielki Krywań.
Po zejściu na stację i wejściu do gondoli, szybko obmyślaliśmy jak dojechać do Dolnych Dierów, które przedstawię Wam w kolejnym poście :)
Są tu jacyś miłośnicy górskich wędrówek, czy Słowacji? Jeśli macie jakieś ciekawe strony związane z tymi tematami chętnie je przejrzę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz